Znów ten dzień, kiedy dzwoni przypomnienie o daily, a ja nie mam ani zdjęcia, ani pomysłu…
Ale niech będzie to pióro – porządnej Japońskiej marki – Sailor.
W sumie nie wiem dlaczego z moją miłością do żeglarstwa nie miałam do tej pory pióra z kotwicą na stalówce. Może dlatego, że standardowe modele stanowią dość istotne pozycje w budżecie 😉 Ten tu o to to szkolna wersja za trochę ponad stówkę. Nie wiem, czy się zaprzyjaźnimy, bo te japońskie stalówki trochę twarde, ale przynajmniej mam pamiątkę 🙂
PS. Pada. Dwa dni po myjce. Praktycznie ZAWSZE tak jest. Jak posiadam furę osobistą ponad 13 lat to chyba raz albo dwa udało mi się ją tak umyć, żeby nie padało w ciągu kolejnych 2-3 dni… 😉 A raz nawet mi się udało tak umyć autko, że następnego dnia miało 11 gołębich kup na sobie 😀