Już chyba tu się rozwodziłam nad cudownością porannego spaceru po bułki w którąś niedzielę. Swoją drogą we wczorajszą niedzielę też poszłam. I to w sumie te bułki mnie zmobilizowały, żeby stworzyć sobie powód wyjścia z domu rano przed pracą. Akurat była paczka do nadania, idealnie, paczkomaty pięknie wyprowadzają na spacery 😉
Ale to było fajne, akurat tak mroźno ale sucho się zrobiło. Śmiesznie to wygląda jak stokrotki zamarzają 😉
Wyprzedzę trochę fakty i dodam może już z lekkim wyprzedzeniem (bo jak zwykle piszę to 3 dni później), że to był pierwszy i ostatni taki zryw w tym tygodniu 😀 Ale był :>