Czy w poprzednim wpisie nie wspominałam o tym, że nie mam problemu z robieniem głupich rzeczy? 😀
Całe szczęście mój mąż też nie i nie patrzył na mnie jak na idiotkę kiedy na pytanie „co chcesz na urodziny” powiedziałam, że kwiatki z Lego 😀 W końcu mam komplet! 🙂 Tzn. wszystkie rodzaje kwiatów ciętych, o jakich wiem, że istnieją. Z zestawów brakuje im dużego bukietu róż, ale to przereklamowane – róże zawsze więdły, polne kwiaty są lepsze 😉
A poza tym to składanie Lego jest super. Aż żałuję, że dzieciaki powoli dorastają do momentu gdy nie potrzebują pomocy przy prezentach 😉 Nic tylko trzeba będzie sobie klocki kupować 😀