Daily · 03.03.2025

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/80s f/3.5 ISO 5000

03.03.2025

A jednak złamana…

Jeszcze szłam taka zadowolona do pani doktor, że a skręciłam kostkę, ale nie jest złamana, bo mogę obciążyć itp itd. No i tyle z tego było…

Nigdy nie miałam nic złamanego. W sumie w pierwszym momencie to było takie wrażenie, że boli za bardzo, i że coś tam jednak chrupnęło. Ale… no cóż, to jest naturalne, że wypiera się złe rzeczy.

Przecież tyle razy skręcałam kostkę, nawet w tej drugiej więzadło czeka na decyzję o rekonstrukcji, a tu miałabym coś złamać? W tak banalny sposób? No jak…

Czasami to jest niesamowite – bo nie tylko ja tak mam – że człowiek robi jakieś szalone i ryzykowne rzeczy, szlaja się po świecie, uprawia ekstremalne hobby, a suma sumarum wszystkie uszkodzenia ma z jakichś podrzędnych spacerów. Złamać nogę na placu zabaw pod domem… no żesz 😉

0