Daily · 23.04.2025

Canon EOS RP EF 100/2.8L @100mm 1/800s f/2.8 ISO 100

23.04.2025

Dziś byłam na pierwszej dodatkowej rehabilitacji nogi (takiej, gdzie się wybitnie odczuwa to, że jest się rehabilitowanym, w odróżnieniu do przyjemnych seansów krio i laserka ;-)) i dostałam zalecenie przespacerowania się, co by to wszystko, co odczuwałam, się nie zastało. Więc sobie pochodziłam po okolicy przy okazji dzwoniąc do mamy i tak sobie patrzyłam na te wszystkie kwitnące drzewka i stwierdziłam, że to w sumie będzie doby motyw na fotę. A że akurat kwitnie nam taka ładna wiśnia amanogawa za oknem, to nawet z domu nie musiałam wychodzić, tylko trzeba było przepiąć się z 35 na setkę 😉

Ale zapomniałam jak to jest po takiej „prawdziwej” ręcznej rehabilitacji, jak człowiek jest wymordowany, pomimo że tak naprawdę wcale się specjalnie nie ruszał. Wybitnie odczuwam ten wymuszony stan zapalny, mam wrażenie, że mam gorączkę i jest ledwo po 20, a ja zaraz pakuję się do łóżka…

Fakt, że po takiej jednej sesji mam już o wiele lepszą ruchomość. Trochę jeszcze brakuje do pełnego zakresu ruchu, ale cóż.

W ogóle uwielbiam naszą służbę zdrowia… Ortopeda na wejście: tu orteza (i tak dobrze, że nie gips), proszę nie obciążać, jest niewielkie przemieszczenie, jak się nie będzie dobrze zrastać to operacja. Fizjoterapeuta po miesiącu: ale dlaczego pani nie przyszła do mnie od razu, to trzeba od razu rehabilitować, powinna pani dawno na tej nodze chodzić, chodzenie przyspiesza zrastanie, pompa mięśniowa zmniejsza opuchliznę itp itd.. I bądź tu mądry.

I tak jak przez pierwsze 2-3 tygodnie miałam stresa, że zwaliłam, że trzeba było jechać od razu na sor i dać się zagipsować, że teraz krzywo się zrośnie itp itd, tak teraz okazuje się, że dobrze robiłam. I że gdybym się tak nie bała opowieści pierwszej ortopedki, to może już wcześniej zaczęłabym coś ruszać. Bo druga była sensowniejsza, wyśmiała tę operację i kazała chodzić bez kul.

Mam nadzieję, że nie będę musiała używać tej mądrości życiowej już ani na sobie, ani na bliskich, ale tak zostawię, a nuż się komuś będzie musiało przydać…

0