Nie ma zmiłuj, zaczęło się już tak naprawdę.
Skompresowaliśmy się ze wszystkim w jednym pokoju i powoli zaczynamy remont reszty. To jest super tak móc sobie wszystko zakurzyć pyłem z wiercenia i w ogóle 🙂
Niby mamy te foliowe drzwi śluzowe, niby wszystko zabezpieczone a i tak to się jakoś niesie. Jak sobie pomyślę ile to wszystko będzie trwało w takim wymiarze to mi się robi słabo….
Ale trzeba. Jakoś trzeba. „Chwilę” się przemęczymy, a potem będzie pięknie 🙂