Daily · 09.05.2025

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/1250s f/2.5 ISO 100

09.05.2025

Ciężko mi się chodzi po ostatniej rehabilitacji, niby mam większą ruchomość, ale też ogólne zmęczenie tkanek jest mocno wyczuwalne. W każdym razie muszę chodzić i ogólnie ruszać tą stopą, żeby nie zastygło mi wszystko znowu.

Tak tylko jeszcze odnotuję, że zanim poszłam pochodzić po dzielni (nie, żeby inpost nie był motywatorem ;-)), i to w z aparatem, bo ładne światło było i chciałam strzelić jakieś kwitnące kasztany, to jeszcze pojechałam odebrać akwarium z naprawy. Poznałam przy okazji Rudę Śląską, co było ciekawym doświadczeniem, bo niby „za rogiem” a zupełnie inny klimat. Jakby się człowiek oddalił w przestrzeni i cofnął w czasie i to znacząco. Ale akwarium zapewniło kolejny odcinek „po co Ci kombi, kobieto?”. Lubię ten serial 😉

A wracając do spaceru to w końcu dorwałam na zdjęciu naszego lokalnego Beboka (bo planowane kasztany były już w cieniu i w ogóle nie ten obiektyw i nic się nie dało zrobić). Nazywa się Zeflik i ma rybę z pobliskiej Kłodnicy (choć jakoś nie wierzę w ryby tamże, ale może jakaś historyczna by się znalazła :D). To był w sumie moment i tych Beboków jest prawie setka. Można nawet pozbierać pieczątki i zdobyć odznakę ich tropiciela. We Wrocławiu kiedyś szukałam krasnali, ale tam to ich tyle nastawiali, że z samego rynku kilkadziesiąt znalezionych można było mieć. Tu są trochę porozstawiane po mieście. A co ciekawe – jeden (jedna) jest w Sopocie! 😀

0