Oficjalnie ogłaszam ostatni dzień malowania.
Ogarnięte już jest wszyściutko, do najmniejszych szczegółów, do których odpakowałam moje pędzle kupione nie wiem ile lat temu razem z zestawem akryli… 😉 Ale musze przyznać, że do farb na ścianę też są idealne, a akurat te były o tyle dobre, że były długie i miały idealny zasięg przy rurkach ogrzewania 😉
Jeszcze tylko to wszystko sprzątnąć…