Dzień dziecka.
Druga tura wyborów prezydenckich.
W sumie nie chciałabym mieszać się tak tu publicznie w politykę. Na prywatnym profilu coś tam się powypowiadałam, ale tu?…
Może tylko to, że warto głosować. Żeby nie mieć do siebie pretensji, jak wybiorą kogoś z przeciwnej opcji.
I może jeszcze tylko to, że te wybory pokazały wybitnie pewne niepokojące procesy w społeczeństwie. Żaba się gotuje i niesamowite jest to, że to, co jeszcze kilka (no kilkanaście) lat temu byłoby nie do pomyślenia i nie do przyjęcia, teraz jakoś uchodzi za normę. Trochę smutne, że normalizuje się zachowania agresywne, uzależnienia, działania na granicy prawa albo i poza prawem. I to wszystko w ramach szerzenia praworządności. Także tego…
Nie był to taki prezent na dzień dziecka, jaki bym chciała, ale cóż.
Przynajmniej lody, na które poszliśmy po głosowaniu, były dobre.
No i wygraliśmy w tetrisa w pokoju dziecięcym i wyszło naprawdę bardzo sympatycznie.