Tak naprawdę tu powinno być zdjęcie jakiejś piły tarczowej, wiertarki, wkrętarki, desek, ewentualnie kartonów czy skrzynek, bo główną atrakcją dnia był mały poboczny remont w garderobie, ale byliśmy tak zarobieni, że nie miałam do tego głowy, a potem, już w łóżku, jak sobie przypomniałam, że daily istnieje, byłam zbyt zmęczona, żeby coś z tym zrobić.
Tak więc dzisiejszy dzień sponsoruje poranne zdjęcie z mycia piór. Akurat jedno mi się nie chciało normalnie wypłukać, więc zrobiłam foty przed i po myjce, tak, żeby mieć do porównania. To przed myjką. Atramenty z drobinkami często gęsto zostawiają podobne artefakty na spływakach. Niby Lamy można łatwo rozebrać, ale mi to nigdy nie wychodziło łatwo, więc w sumie szybciej jest wrzucić do myjki. Zdjęcie po – czystej sekcji – jest jeszcze mniej atrakcyjne fotograficznie, więc go wam oszczędzę 😉