W sumie to zwykle oznaczam takie foty, że Katowice, ale jak Katowice jak to Tychy…
W sumie tu lekarz w Tychach jest tak samo katowicki jak w Gdańsku ten z Pruszcza… 😉
Ale przynajmniej dowiedziałam się od pana ortopedy, że skoro jestem w stanie przejść przez bólu na palcach i piętach 2 metry w gabinecie lekarskim to mam nie narzekać, i nie ważne, że mam w wynikach badań więzadło do rekonstrukcji w jednej kostce, a w tej drugiej po złamaniu też mnie non stop coś boli jak się za więcej poruszam, to nieważne. USG po złamaniu żeby ogarnać, czy tam coś jest uszkodzone? Po co… A to boli panią przy sporcie? Może to za wcześnie na sport? A, to więzadło zerwane 4 lata temu, a to za późno na rekonstrukcję. (Nie, żeby za wcześnie na sport). Jedyne co pani mogę dać to skierowanie do fizjoterapeuty. A skierowanie kontrolne do ortopedy, bo inaczej się nie da umówić? A to jak pani ogarnie rehabilitację. (Czy pan jest w tym momencie świadomy, jakie będę miała przeboje, żeby się wbić ponownie w system?…). A jeszcze bark panią boli? No niestety, to nie przy tej wizycie… Ale skierowania na następną to nie.
Dżizas, ja rozumiem, że robię cokolwiek więcej niż przyjść do domu i włączyć telewizor, ale też nie robię aż tyle dużo, żeby nie móc oczekiwać pomocy w bezbólowym funkcjonowaniu. Tak, jak siedzę to mnie nie boli, i co? Mam siedzieć do końca życia? Kręgosłup mi siądzie… 😛
Ale przynajmniej ładny park przed placówką medyczną był…
No i cuda wianki, fizjoterapeuta na jutro. Ostatnio czekałam miesiąc na wizytę.