W końcu, po nie wiem jakim czasie, udało mi się spotkać z koleżanką. Wystarczy może dodać, że miałam dla niej jeszcze magnes z Japonii sprzed prawie roku, choć raz go zapomniałam dać. Ale i tak… miało być fajniej jak się przeprowadzę na południe, bo ją tu wywiało wcześniej i co? I nadal spotykamy się za rzadko 😉
Ale udało się spotkać i pójść w góry, choć pogoda chciała nas wystraszyć, i nawet gdzieś po drodze rozłożyłam parasol a jak wróciłyśmy do domu to sypnęło gradem.
Taki tam mały spacerek na 7 kilometrów wcale nie jakiś wymagający, a mi zegarek z tekstem, że potrzebuję 26 godzin regeneracji…. cóż 😉
A że ładnie było, to jeszcze parę ujęć:

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/250s f/5 ISO 100

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/250s f/2.8 ISO 100

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/250s f/2 ISO 320

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/250s f/5.6 ISO 2500

