Wzięłam z sobą pełen piórnik aktualnie zatankowanych piór – bez jakiejś koncepcji kolorystycznej, bardziej takie, które trzeba by wypisać i wykończyć po testach.
I wzięłam też kolorowanki dla dorosłych. Skoro dzieciom brałam to dlaczego by sobie też nie? 😀
Fajnie się to robi. Ładne rzeczy wychodzą, tylko godziny znikają jak szalone…