Mam nadzieję, że to trochę ściema z tym, że jak pierwszy stycznia taki cały rok, bo spędzimy go próbując zagonić dzieciaki do porządku i w drodze…
Ale przynajmniej jadąc ku chwili spokoju 😉
Tetris się poukładał odpowiednio i udało nam się wydobyć całe 4 dni na „co będziemy chcieli” 😀 (jeżeli nie widzieliście tej sceny z wilkołakami na statku z Hotelu Transylwania to polecam ;-))
A to, że zaczęło się przyjazdem do domu przed północą… no cóż, wszystko ma swoją cenę…