Ostatnio nie mogłam trafić na zachód słońca w Gdańsku. W sensie taki z balkonu. Dziś trafiłam i co? I tyle co widać.
Przyszły chmury, zero koloru i w ogóle. Jak na złość 😉
Ale przynajmniej mam mewę całkiem sensownie w kadrze.

Ostatnio nie mogłam trafić na zachód słońca w Gdańsku. W sensie taki z balkonu. Dziś trafiłam i co? I tyle co widać.
Przyszły chmury, zero koloru i w ogóle. Jak na złość 😉
Ale przynajmniej mam mewę całkiem sensownie w kadrze.