W sumie to nie mam specjalnie fajnych fot z tego Wiednia.
Byliśmy w trójkę z firmy, więc po całym dniu w pracy poszliśmy na kolację na miasto. Wenier schinitzel był rewelacyjny! I sałatka ziemniaczana – coś, czego bym chyba z własnej nieprzymuszonej woli nie wzięła – też. Cena była mniej rewelacyjna, ale cóż 😉
W sumie niby przeszliśmy przez ładne okolice, i w sumie niby nawet jakieś tam zdjęcia zrobiłam, ale nie powiem, żebym miała jakąś wybitną galerię z tego miasta. To jest ciekawe – tak piękna architektura dosłownie na każdym kroku, a jakoś nie umiałam tego ugryźć.
Ale to zdjęcie mi się podoba 🙂 Choć w sumie powinnam być w tym miejscu trochę wcześniej.
Z ciekawostek – poprzedniego dnia byłam dosłownie „za rogiem” i nie wiedziałam, że to miejsce – do którego chciałam wrócić po latach – jest tu, gdzie jest 🙂 Z drugiej strony wyglądało totalnie niereprezentacyjnie 🙂