Mąż mnie dziś zabrał na spacer 🙂 Do tego samego rezerwatu, gdzie porwał mnie na bodajże naszą drugą randkę. Chyba już na zawsze będę miała sentyment do tego kawałka lasu 🙂
A w ogóle nie wiem kto to wymyślił, żeby z 20 stopni zrobiło się w parę dni 5. Ja jeszcze nie zdążyłam ściągnąć prania z krótkimi spodenkami, a tu wyciągnęłam zimową kurtkę. Obłęd.
Szczególnie, że ja bardzo lubię ten etap gdzie jest takie 15+ stopni, akurat na bluzę i kamizelkę + jakaś chusta. Tryb jesieniary był przygotowany w blokach startowych i co? I kurczaki zimno!
Ale las ciekawy 😉

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/80s f/2.8 ISO 160

Canon EOS RP RF 35/1.8 @35mm 1/60s f/2 ISO 320