Okazało się, że jestem zbyt niedoświadczoną żoną chłopa z kopalni i totalnie nie kliknęło mi, że u tu 4 grudnia to święto narodowe i można się rano obudzić koło męża 😉
Stety-niestety on już nie jest z tych umundurowanych i musiałam podkraść mundur teścia na tę okoliczność. Trzeba przyznać, że trochę szpanu jest… 🙂