Mąż mi chciał życie osłodzić…
Ale w sumie nie wiem czy można osłodzić takie zdarzenia.
Nie będę ukrywać – boli mnie ta noga. Śpię po 10h, największym wyczynem jest przejście do łazienki. O kulach to jeszcze jakoś idzie całe szczęście. Do kuchni nie zejdę, jestem na łasce teścia i męża (w kolejności chronologicznej).
A poza tym to czas mija. Tak bezproduktywnie, bezowocnie. Trochę czytam, trochę docieram na końce internetu. I trzymam kciuki, żebym nie musiała mieć operacji…