My tu gadu gadu, a tu pyk, i młoda jesień do domu przynosi…
Dziś też się zrobiło jakby chłodniej i padało. A jeszcze wczoraj po 20:00 poszliśmy się przejść do sklepu i było tak ciepło…
Ostatnio większość czasu siedzę w kartonach na strychu i w sumie nawet nie zauważam, co się dzieje za oknem.
Ale też mam takie poczucie, że muszę trochę czasu poświęcić, żeby potem mieć fajniej 🙂
…mam tylko nadzieję, że rzeczywiście będzie tak, że jak skończymy ten cały remont, to nic innego poważnego się nie napatoczy i będzie można choć trochę pożyć takim normalnym życiem… 😉