Podobno wiosna za oknem. I chyba nie kłamią, skoro można siedzieć przy uchylonym oknie i nie zamarzać 😉
Na fejsbuczku coraz wiecej krokusów i przebiśniegów. A tu cóż… dobrze, że przynajmniej kwiatki z Lego mam pod ręką.
W ogóle zdjęcie zrobiłam jakimś dziwnym obiektywem z warsztatu męża, który nie wpisał długości ogniskowej w exify i właśnie miałam pierwszy mały zawał serca, bo moja ambitna wtyczka do exifów nie przewidywała takiej możliwości i wordpress zamachał mi czerwonym komunikatem o błędzie krytycznym. Swoją drogą w takim momencie, że nie sądziłam, że ta moja wtyczka w ogóle ma coś z tym wspólnego.
Ale jak widzicie, załatać się dało 😉
…żeby tak prosto nogi się dało łatać…