To jest w sumie niesamowite w jakim tempie dzieci robią postępy. Jeszcze dwa tygodnie temu młoda ledwo co trzymała pion na rowerze, a teraz podjechaliśmy na sopocką plażę bez problemu. 12km tam i z powrotem. Jestem z niej dumna 🙂
Tym razem nie braliśmy już rzeczy do kąpania, bo dzieci poprzedniego średnio wykazywały chęć pływania (woda zimna okrutnie), więc było jeszcze lżej 😉 Ale kindla znowu nie wyjęłam 😉