Kotełek zdecydowanie odkrył, że jak człowiek siedzi na kanapie z tym dziwnym czymś na nodze, to się mało z niej rusza i jest generalnie zadowolony z czegoś, co grzeje mu zdrową stopę.
I tak potrafi mi tu leżeć całe dnie z przerwą na siku.
Nawet się nie rusza specjalnie jak ja się ruszam też na siku, bo wie, że i tak i tak wrócę i będę tu kwitła 😉 I tak sobie razem kwitniemy na tej kanapie…