Kiedy Twój luby twierdzi, że cięte kwiaty to marnotrawstwo, a Ty lubisz dostawać kwiatki, zawsze można się spotkać po środku 😀
W sumie to myślałam, że Walentynki będą raczej z tych mniej obchodzonych świąt, i że dostanę secik z dmuchawcem a tu niespodzianka 🙂 Nie żebym nie wiedziała o niej ciut wcześniej i była w momencie kupna, ale sama ta decyzja była wystarczającą niespodzianką =)
Fajne są te kwiatki z Lego. Mam już ich całkiem konkretny wazon. W sumie to mogłabym podzielić na parę i pewnie kiedyś tak zrobię. Albo ogarnę taki wazon bardziej podłużny, co by lepiej dało się wyeksponować wszystkie „gatunki” 😀
Z drugiej strony korci mnie, żeby to wszystko rozebrać na części pierwsze i zrobić jakieś własne kwiatki 🙂 Choć jak patrzę jak te zostały zaprojektowane to odczuwam respekt dla kreatywności twórców tych zestawów. Biorąc pod uwagę, że mam teraz niezły zapas kluczy, wioseł, tarcz, rączek i kierownic, to sami widzicie, że trzeba wyjść trochę z pudełka, żeby to wymyślić.
I pewnie będzie to ta jedna z rzeczy, którą odstawię „na kiedyś” i może gdzieś tam zrealizuję za parę lat… Ale myślę, że zrealizuję 🙂