Nie ma jak wybrać się na łyżwy koło Spodka w dzień koncertu Darii Zawiałow. Wcale nie szukałam miejsca parkingowego z 20 minut 😉 Ani trochę 😉
Ale finalnie straciłam może 5 minut lodowiska, co biorąc pod uwagę mój obecny brak formy, nie było taką tragedią. Przejeździłam dzielnie godzinę, nawet coś tam „szpanując”, ale zdecydowanie trzeba sezon wcześniej zaczynać.
W ogóle trochę tęsknię za moją łyżwiarską ekipą z Hali Olivia. To było jednak fajne, gdy regularnie chodziliśmy w ileś tam osób (powiedziałabym, że nawet naście), zawsze było z kim zamienić parę słów albo chociaż cześć-cześć. Pojeździło się w pociągu itp itd.
Mam wrażenie, że tu nie ma takiej dobrze jeżdżącej stałej ekipy. Przynajmniej nie zauważyłam tego do tej pory, a może po prostu nie trafiłam na odpowiedni dzień czy godzinę…