Daily · 19.06.2024

19.06.2024

Ostatnio była fotka dupci samochodzika bez blach, to teraz dziób 😉

Wszystko dobrze, po prostu autko trafiło na generalnie czyszczenie i woskowanie w ręce mojego męża. Ale żeby nie było trochę pomogłam usuwać te wszystkie muchy z ostatnich tras 😉 No i miałam małą randkę artystyczną z czarnym markerem i rejestracją. Wygląda jak nowa 😉

W ogóle to trzeci dzień „normalnego” życia, a my jeszcze ani razu ani normalnie nie poszliśmy spać o jakiejś ludzkiej godzinie ani nie siedliśmy na moment tak po prostu, żeby być i pogadać.

W pracy też akurat – jak to określa mój team leader – „atrakcyjnie”.

I nie, nie narzekam, bo ogólnie całokształt jest super. Ale to trochę tak jakby się non-stop futrować czymś pysznym – w końcu człowiek ma dość.

Szczególnie, że ostatni czas był mocno intensywny emocjonalnie i tak naprawdę był jedną wielką zmianą. Czasami chciałabym się ponudzić, popaść w rutynę i tak powoli dziubać te wszystkie rzeczy, które gdzieś tam mam w planach.

A tu nam wychodzi, że jedyne co nas czeka, to dalsze atrakcje i zmiany 😉 No cóż 😉

0