Nie pamiętam co się działo tego dnia, ale zorientowałam się wieczorem, że nie mam żadnej sensownej foty. A że M. miał akurat rozbebeszonego kompa…
Kiedyś zrobiłam fajną fotę mojego poprzedniego, tylko to były czasy, gdy podzespoły były trochę mniejsze i było więcej przestrzeni w środku. Dziś się to wszystko trochę rozrosło 😉 I jeszcze karta grafiki potrafi migać ledami. Cuda wianki 😉
Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko będzie wyglądało za kolejne 20 lat.
Pomyśleć, że kiedyś szpanem na osiedlu była kieszeń z dyskiem 2GB. A to zdjęcie było zrobione na karcie wielkości paznokcia i pojemności 128GB. A to nie jest największa dostępna pojemność… 😉