Daily · 22.06.2024

22.06.2024

Jakbym komuś niezwiązanemu z tematem powiedziała, że można pójść na spotkanie, na którym ludzie przynoszą pióra i atramenty, i żywo dyskutować przez 3 godziny, tak, że w sumie człowiek nie nadąża za tym, co się dzieje, to pewnie by się popukał w głowę 😉

Ale tak było – niby wcale nie było dużo osób, niby wcale dużo rzeczy do wypróbowania, a jednak mnogość tematów, piór i atramentów spowodowały, że te parę godzin było jak mrugnięcie. A ja jeszcze miałam plan się urwać przed końcem, bo akurat mieliśmy weekend z dzieckiem.

W każdym razie to na zdjęciu to pióro wykonane przez AbleSnail. Nie moje – i raczej nie chciałabym takiego cuda. O ile lubię duże pióra to to jest lekuchną przesadą 😀 Ale trzeba przyznać, że cacuszka są cudowne – mam jeszcze zdjęcie z czterema egzemplarzami, ale niestety już nie tak ładne fotograficznie.

Mam nadzieję, że na kolejne spotkanie pójdę z M. i on mnie trochę ogarnie, bo mi brakowało mocy obliczeniowej na odpowiadanie na pytania, testowanie nowych atramentów i jeszcze rozmowy towarzyskie 😀

W ogóle paradoksalnie – o ile w Gdańsku zostawiłam mój muzyczny ekosystem i ukochane Open Voice Studio, tak w Katowicach mam o wiele lepsze środowisko piśmiennicze. Nawet Pen Show na Polskę jest tutaj 🙂

0