Nie lubię pływać na silniku, ale czasem nie ma wyboru.
Wiatr totalnie zdechł, a mieliśmy limit czasowy na oddanie łódek. A poza tym zapowiadali deszcze – które notabene spadły jak tylko wyjechaliśmy z Iławy…
Mam nadzieję, że wrócimy za rok. Może na parę dni dłużej. Może na Mazury a nie Jeziorak. Może na trochę bardziej żeglarskie żeglowanie. Ale trzymam kciuki, że wrócimy…
„Gdy Cię nie ma na jeziorach… na jeziorach pusto jakoś”