Daily · 26.08.2024

26.08.2024

Ups, I did it again…

Bo wiecie… jest na fejsbuku taka grupa, w której siedzą ludzie zwariowani na punkcie piór wiecznych. No i tam generalnie ludzie wiedzą, że jestem specjalnie zwariowana na punkcie Lam. Zresztą niejedna osoba stamtąd pomogła mi zdobyć jakieś egzemplarze. No i teraz jedna kobieta dodała komentarz pod moim lamowym postem, że na instagramie inna kobieta wyprzedaje swoją kolekcję. Okazało się, że ma Lamy Pearl – model, którego głównie mi brakowało z serii Al-Star. Aktualnie mogę powiedzieć, że mam wszystkie kolory Al-Starów – brakuje mi tylko jednego w wersji z innym klipsem.

Przy okazji też wzbogaciłam kolekcję Safari o dość nietypowe modele z rynku azjatyckiego. I gratis dostałam parę atramentów i piórniczek =)

Lubię takie sytuacje. Mama mi mówi, że mnie w czepku urodziła, i tak po tych ponad 40 lat „przypadków” myślę, że to musi być prawda. Że w jakiś magiczny sposób to szczęście mi sprzyja. Że prędzej czy później wychodzi na to, że jest dobrze. Ba… lepiej niż bym się spodziewała 🙂

Aha – oczywiście nadal nie wiem dlaczego zbieram te pióra. Ale już przegapiłam ten moment, gdy głupio się wycofać. Fajna taka kolekcja jest w sumie 🙂

0