Jakby mi było mało zmian i wrażeń, to jeszcze zmieniłam system zegarkowy.
Już od jakiegoś czasu temat był na tapecie, bo co rusz M. mi udowadniał, że jego Instinct ma lepsze funkcje od mojego sunciaka. No i w końcu mnie przekonał… a że ostatnio trafiłam na nieużywany detektor lawinowy, który udało mi się sprzedać… to tak spontanicznie podjechałam po drodze po zakupy na obiad do salonu partnerskiego Garmina (pozdrowienia dla pana z xUltra), okazało się, że wiedzą, gdzie leży stolica Maroko, a poza tym całe szczęście, że to zrobiłam, bo kolory na żywo wyglądały zupełnie inaczej niż w internetach. I tak jakoś, trochę przypadkiem, obok kaczki i jogurtów, kupiłam też zegarek 😉
Ktoś chce kupić Suunto 9 Baro Titanium Sapphire glass, noszony przez kobietę? 😀