Lubię takie sytuacje, gdy fotograficzna potrzeba na mnie spada i się jej nie opieram – z tego zawsze wychodzą najlepsze foty. Nawet gdy jest tylko telefon pod ręką.
Na przykład można pojechać na zakupy i być świadkiem świetnego światła (ŚŚŚ :D). No mega było, a jeszcze chwilę temu padało i te krople… W sumie to bardziej chciałam zrobić zdjęcie nieba w tle, ale telefon wyostrzył na szybę i wyszło jeszcze lepiej 🙂
Nie ma przypadków przecież 😉

