Gdy schodzisz rano na dół i widzisz tego kocura, tego najbardziej kociego kota ze wszystkich jakie znam, który nigdy nie przyjdzie na zawołanie, całymi dniami spierdziela z domu, jedyne co chce to jeść albo być wypuszczonym na dwór, który grzeje dupkę na podusi, to znaczy, że musi być zimno 😀
Niby jestem przyzwyczajona do tego, że jak wracam z jesiennych urlopów, to zawsze w kraju jest jakoś tak… gorzej 😉 Ale nadal mnie to zaskakuje, że jeszcze parę dni temu człowiek chodził w sandałach i koszulce, a teraz trzeba wyjmować zimowe kurtki…